Jump to content
The World News Media

Zawsze polegaj na Jehowie


ARchiv@L

Recommended Posts

  • Moderator
1582

ŻYCIORYS

Szczęśliwe życie dzięki poleganiu na Jehowie

Życie bywa nieprzewidywalne, niepewne, a nawet trudne do zniesienia. Ale ci, którzy nie polegają na własnym zrozumieniu, lecz na Jehowie, mogą liczyć na Jego błogosławieństwo. Przekonaliśmy się o tym wraz z żoną w ciągu naszego długiego, satysfakcjonującego życia. Oto nasza historia w pigułce.

1584

MOI RODZICE poznali się w roku 1919 na kongresie Badaczy Pisma Świętego w Cedar Point w stanie Ohio. Pobrali się jeszcze w tym samym roku. Przyszedłem na świat w roku 1922, a dwa lata później — mój brat Paul. Moja żona Grace urodziła się w roku 1930. Jej rodzice Ruth i Roy Howellowie dorastali w rodzinach Badaczy Pisma Świętego. Jej dziadkowie byli przyjaciółmi brata Charlesa Russella.

Poznałem Grace w roku 1947, a 16 lipca 1949 roku wzięliśmy ślub. Wcześniej szczerze rozmawialiśmy o naszych planach na przyszłość. Postanowiliśmy zrezygnować z rodzicielstwa i zaangażować się w służbę pełnoczasową. 1 października 1950 roku zostaliśmy pionierami. Następnie w roku 1952 zaproszono nas do pracy w obwodzie.

SŁUŻBA W OBWODZIE I SZKOŁA GILEAD

Oboje czuliśmy, że bardzo potrzebujemy pomocy w wywiązywaniu się z tego nowego zadania. Ja mogłem uczyć się od doświadczonych braci, ale szukałem też jakiegoś wsparcia dla Grace. Zwróciłem się do Marvina Holiena, długoletniego przyjaciela rodziny, który przez lata był nadzorcą podróżującym: „Grace jest młoda i niedoświadczona. Czy znasz kogoś, z kim mogłaby przez jakiś czas powspółpracować i trochę się podszkolić?”. „Tak” — odparł. „Edna Winkle jest wytrawną pionierką i może jej bardzo pomóc”. Później Grace powiedziała o Ednie: „Dzięki niej przy drzwiach nie czułam się spięta. Potrafiła stosownie odpowiadać na zarzuty i nauczyła mnie tak słuchać domownika, żeby umiejętnie prowadzić rozmowę. Była dla mnie wymarzoną pomocą!”.

1586
 

Od lewej: Nathan Knorr, Malcolm Allen, Fred Rusk, Lyle Reusch, Andrew Wagner

Usługiwaliśmy w dwóch obwodach obejmujących stan Iowa i część stanów Minnesota i Dakota Południowa. Następnie zostaliśmy przeniesieni do obwodu obejmującego nowojorskie dzielnice Brooklyn i Queens. Do dziś pamiętamy, jak onieśmieleni czuliśmy się tym zadaniem. W obwodzie tym był zbór Brooklyn Heights, który spotykał się w Sali Królestwa w Betel i do którego należało wielu doświadczonych betelczyków. Po moim pierwszym przemówieniu służbowym wygłoszonym do tego zboru podszedł do mnie brat Nathan Knorr i powiedział coś w tym rodzaju: „Malcolm, poradziłeś nam, nad czym powinniśmy pracować, i to było stosowne. Pamiętaj, że gdybyś nam nie pomagał przez udzielanie życzliwych rad, organizacja nie miałaby z ciebie wielkiego pożytku. Trzymaj tak dalej!”. Po zebraniu przekazałem to Grace. Potem poszliśmy na górę do pokoju, w którym nocowaliśmy w Betel. Zmęczeni stresem, popłakaliśmy się.

„Gdybyś nam nie pomagał przez udzielanie życzliwych rad, organizacja nie miałaby z ciebie wielkiego pożytku. Trzymaj tak dalej!”

Kilka miesięcy później otrzymaliśmy zaproszenie do Szkoły Gilead, do 24 klasy, której zajęcia miały się zakończyć w lutym 1955 roku. Poinformowano nas, że niekoniecznie zostaniemy misjonarzami. Szkolenie to miało nas raczej przygotować do skuteczniejszej pracy w obwodzie. Było wspaniałym przeżyciem, które nauczyło nas więcej pokory.

1588
 

Fern i George Couchowie ze mną i z Grace w Gilead, rok 1954

Po ukończeniu Szkoły Gilead zostaliśmy skierowani do pracy w okręgu, który obejmował stany Indiana, Michigan i Ohio. W grudniu 1955 roku ku swemu zaskoczeniu otrzymaliśmy list od brata Knorra, w którym pisał: „Bądźcie ze mną całkowicie otwarci i szczerze mi powiedzcie. Czy chcielibyście przyjść do Betel i tu zostać (...) czy po jakimś okresie pracy w Betel chcielibyście otrzymać przydział za granicę? Jeśli wolicie działać w obwodzie i okręgu, poinformujcie mnie o tym”. Odpowiedzieliśmy, że chętnie przyjmiemy każde zadanie. Niemal od razu polecono nam stawić się w Betel.

NIEZAPOMNIANE LATA W BETEL

Do obowiązków, jakie powierzono mi podczas niezwykłych lat spędzonych w Betel, należało między innymi przemawianie w różnych miejscach kraju. Brałem też udział w szkoleniu wielu młodych mężczyzn, którzy potem otrzymywali odpowiedzialne zadania w organizacji Jehowy. Z czasem zacząłem pracować jako sekretarz brata Knorra w biurze organizującym ogólnoświatową działalność kaznodziejską.

1590
 

Pracuję w Dziale Służby, rok 1956

Ze szczególnym sentymentem wracam myślami do lat spędzonych w Dziale Służby. Współpracowałem tam z Thomasem (Budem) Sullivanem, który wcześniej przez wiele lat był nadzorcą tego działu. Ale wiele nauczyłem się też od innych braci. Jednym z nich był Fred Rusk, który miał za zadanie mnie szkolić. Z humorem wspominam naszą rozmowę, kiedy to zapytałem go: „Fred, dlaczego nanosisz tyle poprawek na niektóre moje listy?”. Roześmiał się, ale trzeźwiąco powiedział: „Malcolm, gdy coś mówisz, zawsze możesz coś do tego dopowiedzieć, ale gdy coś piszesz, zwłaszcza list stąd, musi to być jak najbardziej staranne i precyzyjne”. Potem po przyjacielsku dodał: „Głowa do góry — dobrze ci idzie, a z czasem będzie jeszcze lepiej”.

Przez lata Grace otrzymywała w Betel różne zadania, między innymi dbała o czystość pokoi mieszkalnych. Lubiła tę pracę. Jeszcze dzisiaj zdarza się, że jakiś brat, który jako młody chłopak trafił wtedy do Betel, mówi do niej z uśmiechem: „Nauczyłaś mnie porządnie ścielić łóżko i nawet nie wiesz, jak moja mama była ci wdzięczna”. Grace miała również przyjemność pracować w działach: czasopism, korespondencji i powielania nagrań. Dzięki tym rozmaitym zadaniom lepiej zrozumiała, że każda praca w organizacji Jehowy, bez względu na to, gdzie wykonywana, jest przywilejem i błogosławieństwem. Do dziś tak uważa.

ŻYCIOWE ZMIANY

W połowie lat siedemdziesiątych uświadomiliśmy sobie, że nasi starzejący się rodzice potrzebują coraz większej opieki. W końcu musieliśmy podjąć trudną decyzję. Nie chcieliśmy opuszczać Betel ani naszych współpracowników, których tak pokochaliśmy, ale troskę o rodziców uważałem za swój obowiązek. Dlatego z czasem wyjechaliśmy z Betel, mając jednak nadzieję, że kiedyś będziemy mogli wrócić.

Żeby zarobić na utrzymanie, zostałem agentem ubezpieczeniowym. Nie zapomnę, jak podczas szkolenia usłyszałem od kierownika: „Podstawą tego biznesu jest odwiedzanie ludzi wieczorami. Właśnie wtedy są w domach. Najważniejsze to nie przepuścić żadnego wieczoru”. Odparłem: „Z pewnością przemawia przez pana doświadczenie i szanuję to. Ale mam też pewne obowiązki w swoim zborze, których nigdy nie zaniedbywałem, i nie chcę tego zmieniać. Niektóre wieczory będę poświęcał na pracę, ale we wtorki i w czwartki mam bardzo ważne zebrania i muszę na nich być”. Jehowa naprawdę mi pobłogosławił za to, że nie opuszczałem zebrań ze względu na pracę świecką.

Gdy w lipcu 1987 roku moja mama zmarła w domu opieki, byliśmy przy niej. Przełożona pielęgniarek podeszła do Grace i powiedziała: „Pani Allen, proszę pójść do domu i trochę odpocząć. Każdy wie, że przez cały czas była pani przy swojej teściowej. Może być pani spokojna i mieć do siebie szacunek”.

W grudniu tego samego roku złożyliśmy wnioski do Betel. Chcieliśmy znowu usługiwać w miejscu, z którym byliśmy tak związani. Ale zaledwie kilka dni później u Grace wykryto raka okrężnicy. Po operacji i udanej terapii lekarze orzekli, że niebezpieczeństwo minęło. Tymczasem otrzymaliśmy z Betel list z zaleceniem, byśmy kontynuowali współpracę z miejscowym zborem. Byliśmy zdecydowani nie zwalniać tempa w służbie.

Z czasem otworzyła się przede mną możliwość pracy w Teksasie. Uznaliśmy, że cieplejszy klimat dobrze nam zrobi, i rzeczywiście tak jest. Mieszkamy tu już jakieś 25 lat, otoczeni troskliwymi braćmi i siostrami, do których bardzo się przywiązaliśmy.

CZEGO SIĘ NAUCZYLIŚMY

Grace walczy z nawrotami raka — okrężnicy, tarczycy, a ostatnio również piersi. Ale nigdy nie narzeka na swój los. Nie podważa też zasady zwierzchnictwa i współpracy. Nieraz jest pytana: „Dzięki czemu wasz związek jest taki udany i oboje promieniejecie szczęściem?”. Wtedy podaje cztery powody: „Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. W ciągu dnia często rozmawiamy. Lubimy codziennie spędzać ze sobą czas. Nigdy nie kładziemy się spać pogniewani”. Oczywiście zdarza nam się nadepnąć sobie na odcisk, ale przebaczamy i zapominamy — to naprawdę działa.

„Zawsze polegaj na Jehowie i akceptuj to, co On dopuszcza”

Ze wszystkich swoich przeżyć wyciągnęliśmy kilka cennych wniosków:

  1. Zawsze polegaj na Jehowie i akceptuj to, co On dopuszcza. Nigdy nie opieraj się na własnym zrozumieniu (Prz. 3:5, 6; Jer. 17:7).

  2. Szukaj kierownictwa w Słowie Jehowy bez względu na to, czego dotyczy sprawa. Posłuszeństwo wobec Jehowy i Jego praw ma kluczowe znaczenie (Rzym. 6:16;Hebr. 4:12).

  3. W życiu najbardziej liczy się jedno — zyskanie dobrego imienia u Jehowy. Stawiaj Jego sprawy na pierwszym miejscu i nie zabiegaj o bogactwa materialne (Prz. 28:20; Kazn. 7:1; Mat. 6:33, 34).

  4. Proś Jehowę, żebyś mógł być tak owocny i aktywny w służbie dla Niego, jak to tylko możliwe. Koncentruj się na tym, co możesz robić, a nie na tym, czego nie możesz (Mat. 22:37; 2 Tym. 4:2).

  5. Pamiętaj, że nie ma innej organizacji, która cieszyłaby się uznaniem i błogosławieństwem Jehowy (Jana 6:68).

Zarówno ja, jak i Grace służymy Jehowie od przeszło 75 lat, w tym blisko 65 lat jako małżeństwo. Przez lata tej wspólnej służby zaznaliśmy wiele radości. Modlimy się, żeby wszyscy nasi bracia i siostry tak samo się przekonali, jak szczęśliwe życie można prowadzić dzięki poleganiu na Jehowie.

 

Zobacz Strażnicę z 15 października 2013 roku, strony 17-20.

 

Link to comment
Share on other sites


  • Views 771
  • Replies 0
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Popular Days

Top Posters In This Topic

Popular Days

Popular Posts

ŻYCIORYS Szczęśliwe życie dzięki poleganiu na Jehowie Opowiada Malcolm Allen Życie bywa nieprzewidywalne, niepewne, a nawet trudne do zniesienia. Ale ci, którzy nie polegają na





  • Recently Browsing

    • No registered users viewing this page.
  • Popular Contributors

  • Topics

  • Posts

    • You are not in Kansas, anymore. Your bluster is irrelevant.  
    • That simply implies that you, as a glorified plumber, do not truly comprehend quantum physics as you pretend to. However, you are indeed right about one thing - your criminal record, which is easily accessible to anyone, will reveal the true nature of your character. That was the intended reference, not the delusional manipulation of words that you employ to divert attention from the fact that you are fundamentally driven by base instincts as an animal at heart, which you continue to display, and people want to continue to defend you for it. Their vigorous defense of you speaks volumes about their lack of Christian ethics, overshadowing your insignificant existence. I prefer not to engage in conflict with an uninformed individual, even in this thread that was intriguing, but unfortunately, someone uncouth always manages to spoil it.
    • HERE IS WHAT YOU ACTUALLY POSTED!!! YIKES!
    • First of all, I have no criminal record which is immaterial and irrelevant to a discussion of quantum physics. You are trying to attack my credibility with ad-hominem attacks to deflect from your colossal incompetence. If I was a Nazi mass-murderer chained to a wall in Spandau Prison, what I stated here would still be true … and if you were an angel from God your irrelevant bullshit would STILL be irrelevant bullshit. You have PROVED here you havn’t got the SLIGHTEST clue what you are talking about … with every sentence. This is NOT the JW open club … we are NOT discussing theology, we are discussing the physics of light, which your statements and bluffs CLEARLY show you have no understanding at all … None Whatsoever! I wii have to admit, you got balls the size of an elephant to try an backup your complete drivel about Quantum Electrodynamics with that bogus book on intimate relationships, and ad-hominem attacks.  If you were a cow, that cowboy with the rifle might advise you to wipe that foam off of your mouth!
    • It's satisfying to know that my comments concerning profanity aren't going unnoticed, especially when they come from someone who considers themselves superior without even attempting to contribute intellectually. I suppose it's true what they say, once an animal, always an animal. It seems that with your criminal record, you're destined to remain that way. This exercise benefits a specific person in the closed club who believes that Christian love is the solution, despite a person's heart being beyond redemption with their public actions and behavior. I would be embarrassed to think this animal was once a JW.
  • Members

    • Pudgy

      Pudgy 2,428

      Member
      Joined:
      Last active:
  • Recent Status Updates

    • Pamela Dunston  »  T.B. (Twyla)

      Hi, TB
      I would like to get the weekly meeting and watchtower materials  and the 2024 convention 
      Attend the 2024 Convention—“Declare the Good News!”
      notebook, I just recently got a new computer, If don't mind my brother to add me on and allow me access to our study again.
       
      Thank you, so much
      Sister Dunston
      · 0 replies
    • SpiritualSister 24  »  DARLENE2022

      Hello, Darlene, I just love your name, I had a cousin named Darline, and had a classmate also named Darlene! It's a pleasure to know another Darlene! Especially a Spiritual Sister! There's some websites, Ministry Ideaz , JW Stuff.com, and Etsy that I use to order my yearly buttons for the Conventions! They always send me what I order, and their also Jehovah's Witnesses, that send us the merchandise we order!  You can check out these websites, and they might have what your looking for! I hope I have been helpful in assisting you, Darlene! Agape love, Shirley!😀
      · 1 reply
    • SpiritualSister 24

      2024"Enter Into God's Rest" Circuit Assembly! 
      · 0 replies
    • Janice Lewis  »  T.B. (Twyla)

      Hello Twyla, when will the weekly study material be available. I am a member.
      Janice Lewis     lewisjanice84@gmail.com
      Thank you
      · 1 reply
    • Chloe Newman  »  T.B. (Twyla)

      Hi Twyla,
       
      When will the meeting material for week com Monday 11th March 2024 be available?
       
      You normally post it the week before, normally on a Thursday.
       
      Please let me know if there is any problem.
       
      Best Regards
       
      Chloe
       
       
       
       
      · 0 replies
  • Forum Statistics

    • Total Topics
      65.4k
    • Total Posts
      159.8k
  • Member Statistics

    • Total Members
      17,683
    • Most Online
      1,592

    Newest Member
    sperezrejon
    Joined
×
×
  • Create New...

Important Information

Terms of Service Confirmation Terms of Use Privacy Policy Guidelines We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.